Od kilku lat można zaobserwować konsekwentnie rosnące zainteresowanie basenami. Małe i duże zbiorniki o różnych konstrukcjach pojawiają się na ogródkach działkowych oraz w przydomowych ogrodach. Trend ten jest zrozumiały. Coraz wyższe temperatury powietrza odnotowywane w sezonie letnim skłaniają nas do poszukiwania ochłody. Plaże nad jeziorami są zatłoczone, miejskie baseny nie należą do najtańszych, a jednorazowa inwestycja w prywatne kąpielisko dowolnych rozmiarów sprawdza się w takiej sytuacji idealnie. Basen rozporowy z dmuchaną obręczą lub na konstrukcji z rurek posłuży nam ładnych kilka lat. Na zimę natomiast możemy go schować, by nie zajmował miejsca.
Baseny naziemne o dużej pojemności są znacznie tańsze niż tradycyjne wersje, jednak oba warianty wymagają pielęgnacji. Woda stojąca w zbiorniku, do którego wpadają liście, trawa i inne zanieczyszczenia, podatna jest na gnicie. Z tego względu musimy zainwestować w środki pomagające zachować idealną czystość. Sprawdzą się pływaki na preparaty z chlorem, siatka do wybierania elementów pływających po wodzie oraz odkurzacz do basenów, który zajmie się czyszczeniem dna. Dobrą praktyką pozwalającą na ograniczenie ilości zanieczyszczeń jest płukanie nóg przed wejściem do basenu oraz przykrywanie tafli wody specjalnym pokrowcem. W sklepach znajdziemy także pokrycia basenowe przyspieszające nagrzewanie wody, dzięki czemu po chłodnej nocy wystarczą 2-3 godziny, by temperatura była idealna do zanurzenia się po samą szyję.